602. MARTWY OLBRZYM
- Ewa Krystyna Górecka
- 1 gru 2022
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 7 lis 2023
MUZEUM ARCHEOLOGICZNE

W cyklu "Prezentujemy dzieła Muzeum Archeologicznego w Neapolu" dziś druga z 4 figur martwych wojowników: GIGANTE MORTO czyli MARTWY OLBRZYM.
.
Ponieważ w zasadzie w opisie mogłabym zamieścić dokładnie to samo co wczoraj, a nie chcę się powtarzać postanowiłam dziś opowiedzieć o jednym z elementów starożytnych rzeźb, widocznym na obrazku, a jakże, a często swymi rozmiarami (małymi rozmiarami dodam) budzącym zdziwienie współczesnych.
.
Mowa zatem będzie o męskim przyrodzeniu...
Otóż w odróżnieni od czasów obecnych, kiedy idealny facet kojarzy nam się z odpowiednio długim penisem, a co niektórzy panowie lubią się nawet przechwalać ilością centymetrów (przy czym im więcej tym lepiej) greccy i rzymscy mężczyźni oglądani przez nas na freskach lub w postaci posągów mają przyrodzenia niezwykle malutkie.... Dlaczego?
.
Po pierwsze są one przedstawiane w stanie spoczynku oczywiście, ale po drugie w czasach starożytnych duży członek był kojarzony z głupotą, brzydotą i pożądaniem i przyprawiany był postaciom mało sympatycznym.
Idealny mężczyzna w Grecji był racjonalny, inteligentny i pewny siebie. Mógł mieć dużo seksu, lecz sukces nie był związany z wielkością penisa. Wręcz przeciwnie, wierzono, że mały penis pozwala swojemu właścicielowi na utrzymanie równowagi umysłu i logiki.
.
Starożytni greccy rzeźbiarze dążyli do równowagi i ideału. Ich zdaniem, duże penisy dałyby posągowi zabawny i groteskowy wygląd. Rzymianie, a po nich i artyści renesansu, przyjęli ten pogląd.
.
Istnieje też inne racjonalne wyjaśnienie. Wielkie członki u posągów mogły się łatwiej złamać.
Autorka bloga zaprasza wszystkich chętnych na zwiedzanie Podziemnego Neapolu PO POLSKU (również po rosyjsku) oraz na tzw SPACERY Z SOKRATESEM
Comments