top of page

SKARBY
NEAPOLU

Zdjęcie autoraEwa Krystyna Górecka

30. TAJEMNICE OŁTARZA NEAPOLITAŃSKIEJ KATEDRY

Zaktualizowano: 7 lis 2023


 

CZYLI O WODZIE, KTORA W USZACH SZUMI, GDY NA OŁTARZ Z WŁAŚCIWEJ PERSPEKTYWY POPATRZEĆ


 



Sokrates, jak już wspominałam w jednym z postów stanowi dla mnie synonim ciekawości i drążenia tematu. Nie wiem, czy wiecie, że matka tego wielkiego filozofa była akuszerką a on sam swoją metodę dążenia do prawdy porównywał właśnie z jej pracą, z wydobywaniem na świat nowego człowieczka. Przy tym położna jest w tym wypadku tylko osobą pomagającą dziecku wydobyć się z łona matki. Absolutnie nie tworzy nowego życia, podobnie jak filozof nie tworzy prawdy, ani my, oświeceni jego duchem nie tworzymy faktów. Po prostu staramy się owe fakty wydobyć na światło dzienne i upowszechnić.

.

To jest w sumie to co łączy, ale i jednocześnie różni Sokratesa od innych “opowiadaczy”. Bo z jednej strony, jak inni wiedzę ogólnie dostępną upowszechnia, ale z drugiej wcale a wcale się nią nie zadowala, drąży głębiej i głębiej, tak by znaleźć zawsze to “coś”, co innym jednak umknęło. Można powiedzieć, że to rodzaj sokratejskiej fobii.

.

No dobrze. To tyle o Sokratesie, bo przecież nie będziemy ciągle wyjaśniać kto to oraz jak i dlaczego jego duch pojawił się w Neapolu. Najwyższy czas przejść do owych faktów, niby jawnych, a jednak ukrytych, którym wyjść na światło dzienne pomóc należy.

.

Dziś rzecz będzie o ołtarzu znajdującym się w neapolitańskiej katedrze. O ołtarzu, który z jednej strony “rzuca nam się w oczy” zaraz po wejściu do świątyni, ale jednocześnie wymyka się naszej percepcji przytłoczonej ogromem historii i sztuki w jednym miejscu nagromadzonych.

.

Wejdźmy zatem do katedry i skupmy się na nim. Na głównym ołtarzu, czekającym na nas w głównej absydzie kościoła, na końcu głównej nawy o długości 100 m, szerokości 15m i wysokości około 35m. Przy okazji wymiary to też wiedza jawna, a nieoczywista. Budząca naszą, choćby przelotną, ciekawość.

.

Absyda do której dochodzimy była pierwotnie wieloboczna, a swój obecny półkolisty kształt zawdzięcza przeróbkom dokonanym w XVI i XVIII wieku. Znajduje się w niej ołtarz, w którym przechowywane są relikwie... nie nie, nie świętego Januarego. Te przechowywane są w krypcie pod ołtarzem. W ołtarzu zaś mamy relikwie Aggryppina, Acuzia i Eutiche, świętych o których próbowałam się czegoś dowiedzieć, acz niestety na razie bez powodzenia. Relikwie są tak czy inaczej oczom naszym zakryte, za to to, co w oczy nasze się rzuca to ogromna rzeźba przedstawiająca Wniebowzięcie NMP. Dowód na to, że katedra w Neapolu jest właśnie Wniebowzięciu NMP poświęcona i pod takim oto wezwaniem konsekrowana była w roku 1314, choć dziś często jest katedrą świętego Januarego nazywana.

.

Owa rzeźba zaś myśli nasze przekierowuje do Rzymu. I tu właśnie wkracza duch Sokratesa. Bo jak ja wam powiem, że powstała w 1739 r. i że przez Pietro Bracci wykonana została, to większość z was przyjmie tę wiedzę z pewną obojętnością. Ot jedno z nazwisk, które zaraz ulecą w niepamięć. Ale jak Sokrates dopowie, że to ten sam artysta, który główną scenę w Fontannie di Trevi wyrzeźbił, to już myśl nasza do wiecznego miasta podąża i od razu szum wody na pamięć przywodzi. I ten szum wody w pamięci zostaje....


 

A o tych i innych ciekawostkach podyskutować można podczas “Spacerów z Sokratesem”, na które zawsze serdecznie zapraszam.


 

 

Autorka bloga zaprasza wszystkich chętnych na zwiedzanie Podziemnego Neapolu PO POLSKU (również po rosyjsku) oraz na tzw SPACERY Z SOKRATESEM



9 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Strona główna blogi
Home: GetSubscribers_Widget
  • Facebook Social Icon
  • Google+ Social Icon
  • Instagram Social Icon
Home: Contact

CONTACT

Twoje informacje zostały pomyślnie przesłane!

bottom of page